poniedziałek, 26 października 2015

środa, 21 października 2015

                                             Jesienny kuferek. Bardzo długo nie mogłam się za niego zabrać. Długo etapami wycinałam motywy z papieru dla masochistek. Lakierowałam , szlifowałam , woskowałam. Chwilami  bardzo go nie lubiłam, ale efekt końcowy podoba mi się i kuferka nie oddam.













sobota, 17 października 2015

                                               Mała taca - bejca , papier ryżowy, lakier.





niedziela, 11 października 2015

                                             Zamek Frýdlant – wspaniałe połączenie średniowiecznego zamku z renesansowym pałacem. Położony w północnej części Czech,12 kilometrów od granicy polsko-czeskiej. Właścicielem zamku był słynny  Albrecht von Wallenstein, a następnie do 1945 rodzina  Gallas. W 1945 roku zamek  stał się własnością ówczesnego państwa czechosłowackiego,     a od 1995 roku prowadzone są na zamku prace rewitalizacyjne i remontowe.


























             Zamek Czocha niestety przegrywa i  to pod każdym względem z tym zamkiem.
 Pod zamkiem od niedawna jest czynny zabytkowy browar, w którym można nabyć piwo warzone według starej receptury.



Na koniec wycieczki zatrzymaliśmy się w przygranicznym Nowym Meście pod Smrkem.Obejrzałam sobie stary cmentarz , który jest miejscem spoczynku obecnych i przedwojennych mieszkańców miasta. Centralne miejsce zajmuje imponująca budowla. Mauzoleum zostało postawione w roku 1901 ku pamięci założycieli przedsiębiorstwa tekstylnego Klingerów .





               Nie zdewastowane nagrobki niemieckie również mogą dziwić osoby mieszkające w Polsce.




Kilkanaście kilometrów dalej w Leśnej, po Polskiej stronie również przed wojną wybudowano mauzoleum dla ówczesnych właścicieli zakładów włókienniczych.


 Obecnie wygląda tak, a na cmentarzu marniutkie ślady po niemieckich mieszkańcach. I znowu szacunek dla Czechów za to, że potrafią dbać o historię - także na ziemiach, które przed wojną zamieszkiwali Niemcy.