Pisanki ala richelieu w wersji z pasmanterią do ewentualnego powieszenia i takie zwykłe. Moje pierwsze tego typu pisanki. Dziurki wierciłam w warsztacie u Grzegorza. Zabawa wciągająca i ten etap pracy podobał mi się najbardziej. Natomiast konturówka i ja zdecydowanie nie polubiłyśmy się co widać niestety na pisankach.
Maria jak zwykle musi być "perfekt" co nie znaczy że nie jest.Wspaniałe, czysciutkie idealne prace.
OdpowiedzUsuń