Kolejna, szósta i chwilowo ostatnia strusia szkatułka. Nie było łatwo, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba - zwłaszcza tej ostatniej pracy. Pewnie za jakiś czas wrócę do strusich wydmuszek bo mam jeszcze kilka pomysłów wartych wypróbowania. A ja oczywiście znowu zostałam bez szkatułki .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi będzie, jak zostawisz ślad ...