niedziela, 16 lutego 2014

                                Wspomnień czar. Okres bombkowy mam już za sobą. Prace schowane do niezdobionego, surowego kuferka. Pomału trzeba przymierzać się do pisanek. Karton wydmuszek gęsich i strusich spokojnie przeszkadza w sypialni, a pudełka z dremelkiem jeszcze nie zlokalizowałam.  Dzisiaj pochwalę się pracami zrobionymi we wrześniu na warsztatach  u Sylwii Serwin. Trzy dni intensywnej pracy w bardzo miłej atmosferze. Nauczyłam się dużo, chociaż nie wszystko mi wyszło tak jak bym chciała. Muszę jeszcze trochę poćwiczyć.








                                                     A tak prezentuje się moja strusia szkatułka.






1 komentarz:

  1. Bajeczne cuda - a razem to jak Skarby Sezamu :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie, jak zostawisz ślad ...