Do 1889 roku zamek był pałacykiem myśliwskim w Mayerling koło Alland w Dolnej Austrii, na południowy zachód od Wiednia. Dziś mieści się w nim Karmel św. Józefa Karmelitanek Bosych.
Malowniczo położone w Lesie Wiedeńskim miasteczko Mayerling oferuje nie tylko imponujący krajobraz - jest również przesiąknięte historią. Dokładnie tam, gdzie dziś stoi kościół klasztoru Karmelitów, książę Rudolf i Maria Vetsera umierają 30 stycznia 1889 roku.
Okoliczności śmierci Rudolfa i Marii są do dziś niejasne, gdyż wiedeński sąd zniszczył kluczowe dokumenty i zmusił ówczesnych świadków do zachowania milczenia. Zgodnie z obecnym stanem badań, Rudolf, który cierpiał na depresję, najpierw zastrzelił swoją kochankę, prawie 18-letnią baronową Vetserę, a potem zabił się strzałem w głowę. Świadkowie tych wydarzeń przez całe życie milczeli lub składali sprzeczne zeznania. Wiele dokumentów związanych z aferą zostało wkrótce zniszczonych. Akta dotyczące śledztw i związanych z nimi działań nie zostały zdeponowane w archiwach państwowych, jak to zwykle miało miejsce. Mówi się, że szkatułka z pistoletem, puste naboje i szereg innych dowodów nadal znajdują się w rękach Habsburgów.
Na poziomie oficjalnym starano się zatuszować morderstwo i samobójstwo popełnione przez syna cesarza. Chociaż jako samobójca Rudolf nie miał nawet prawa do pochówku kościelnego Franciszek Józef zrobił wszystko, co w jego mocy, aby uzyskać błogosławieństwo Kościoła dla pochówku syna w krypcie cesarskiej. Byłoby to niemożliwe, gdyby następca tronu celowo popełnił morderstwo i samobójstwo. Początkowo Stolica Apostolska miała odmówić . Zgodziła się dopiero po tym, gdy cesarz Austrii wysłał następny telegram, w którym podał więcej szczegółów dotyczących śmierci syna. Watykan wydał specjalną dyspensę, w której oznajmił, że Rudolf był w stanie "nierównowagi psychicznej" i obecnie spoczywa wraz ze 137 innymi Habsburgami w kościele kapucynów w Wiedniu. A następca tronu jako morderca młodej baronowej? Mary Vetsera musiała zniknąć. Sfingowana sekcja zwłok wykazała, że popełniła samobójstwo, po czym pochowano ją potajemnie wraz z innymi samobójcami, a dwór cesarski nie pozwolił matce zobaczyć grobu córki przez ponad dwa miesiące po pogrzebie. Ciało baronowej Mary von Vetsera mogło zostać przeniesione znacznie później do właściwego grobu na cmentarzu Heiligenkreuz, gdzie znajduje się do dziś. Przed pochówkiem musiano przekonać miejscowego opata, że Maria była chora psychicznie, gdyż ten nie chciał się zgodzić na jej pogrzeb. Rodzina cesarska uznała prawie 18-letnią Marię Vetserę za winną uwiedzenia 31-letniego następcy tronu, który przez lata prowadził rozwiązłe życie i obwiniała ją o śmierć Rudolfa. Pogląd ten utrzymał się aż do upadku monarchii. Przez dziesięciolecia cenzura nie dopuszczała do pojawienia się żadnych innych informacji ani prób usprawiedliwiania baronowej. Matka Marii, Helene von Vetsera, musiała opuścić Austrię.
Pierwszą osobą z rodziny, która dowiedziała się o śmierci Rudolfa, była cesarzowa Elżbieta. Śmierć syna była dla Elżbiety ogromnym ciosem. Kobieta, już wcześniej nieprzykładająca wagi do swoich obowiązków reprezentacyjnych, całkowicie odsunęła się w cień. Mając świadomość, że wiedeńczycy jej nie lubią, miała wyrazić swoją nadzieję: „nareszcie się uspokoją, wiedząc, że przeminę nie pozostawiwszy w Austrii ani śladu po sobie”
Tragedia w Mayerling nie tylko wywołała wiele emocji wśród najbliższych Rudolfa, ale miała też niebagatelny wpływ na przyszłość całego państwa. Następcą tronu został młodszy brat cesarza, Karol Ludwik, a po jego śmierci – Franciszek Ferdynand . Późniejsze wydarzenia doprowadziły do zabójstwa arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żony Zofii przez Gavrilo Principa, jugosłowiańskiego nacjonalistę i etnicznego Serba, w Sarajewie w czerwcu 1914 r. oraz kryzysu lipcowego, który doprowadził do wybuchu I wojny światowej .
Historycy są głęboko przekonani, że Rudolf najpierw zastrzelił swoją kochankę, a potem siebie. O wiele trudniejsze jest pytanie "dlaczego?" Rudolf nie miał szczęśliwego życia – jego bardzo surowa edukacja odebrana w dzieciństwie odcisnęła na psychice arcyksięcia ogromne piętno. Mężczyzna cierpiał na neurastenię, postać nerwicy objawiającą się zwiększoną pobudliwością i szybkim wyczerpywaniem się układu nerwowego. Ponadto Rudolf, podobny z charakteru do melancholijnej matki, interesował się tematem śmierci. Na swoim biurku trzymał ludzką czaszkę oraz rewolwer. Zaburzone relacje z ojcem, pozornie beznadziejna sytuacja zdobywania wpływów w polityce, zakażenie chorobą weneryczną, sytuacja zdrowotna, którą charakteryzował alkohol i narkotyki, prawdopodobnie złożyły się na realizację jego decyzji. Ale są pewne niejasności i zastrzeżenia. Ciało arcyksięcia miało różnego rodzaju rany, również siniaki na twarzy oraz dłoniach i rewolwer znaleziony przy ciele następcy tronu nie należał do niego .Morderstwo polityczne? Czy arcyksiążę został zamordowany przez tajne austriackie służby, ponieważ obawiano się, że jego liberalne poglądy mogą doprowadzą do upadku państwa ? A może miały w tym udział tajne służby francuskie ? Czy ta zagadka zostanie kiedyś rozwiązana ? Josef Graf Hoyos-Sprinzenstein, towarzysz polowań Rudolfa, który spędził noc poprzedzającą tragedię w towarzystwie następcy tronu powiedział : „Jego Wysokość nie żyje. To wszystko, co mogę powiedzieć. Nie proś mnie o więcej szczegółów; to zbyt straszne. Dałem moje słowo cesarzowi, że nie powiem nic o tym, co widziałem”. Eduard von Taaffe, przyjaciel Franciszka Józefa I z dzieciństwa i premier nie zabrał oficjalnego stanowiska w sprawie tragedii. Po latach jego syn, Henrich, stwierdził: „Okoliczności Mayerlinga są znacznie gorsze, niż się ludziom wydaje”. Hrabina Helene Esterhazy z Galantha wnuczka ambasadora austriackiego, odpowiedzialnego za odszyfrowanie telegramu wysłanego przez cesarza do Stolicy Apostolskiej stwierdziła, że dziadek powiedział jej wiele lat później o telegramie, a także: że „to było morderstwo”. Krótko przed swoją śmiercią w 1989, ostatnia cesarzowa Austrii Zyta Maria Parmeńska udzieliła wywiadu, w którym wyjawiła, że arcyksiążę i jego kochanka zostali zamordowani w ramach spisku mającego na celu uciszyć Rudolfa po tym, jak odmówił udziału w zorganizowanej przez francuski rząd próbie obalenia jego konserwatywnego i popierającego Niemcy ojca. Gdyby ów plan się powiódł, arcyksiążę objąłby tron jako cesarz liberalny i profrancuski. Zyta nie podała żadnych dowodów potwierdzających autentyczność tej rewelacji, toteż za życia cesarzowej nie potraktowano tego poważnie.
Należy jednak pamiętać, jak ciężkie dla cesarza musiało być ogłoszenie, że jego jedyny syn i następca popełnił samobójstwo w stanie „braku psychicznej równowagi”. Jeśli istniałyby jakiekolwiek dowody na to, że para została zamordowana, z pewnością podano by taką (znacznie wygodniejszą dla monarchii) wersję wydarzeń do publicznej wiadomości. O ileż lepiej wyglądałaby w oczach współczesnych postać arcyksięcia – niewinnej ofiary spisku, niż arcyksięcia „szalonego” mordercy i samobójcy, ale z drugiej strony zagraniczne źródła owego spisku mogłyby negatywnie wpłynąć na relacje zagraniczne Austrii. Głęboko poruszony śmiercią następcy tronu cesarz Franciszek Józef przekształcił posiadłość w klasztor, w którym karmelitanki modlą się odtąd za dwoje zmarłych i wszystkich potrzebujących. "Miejsce tragedii stało się miejscem błogosławieństwa" – mówi obecna przeorysza siostra M. Magdalena. Ołtarz w kościele został wzniesiony dokładnie w miejscu, w którym znaleziono zmarłego następcę tronu i jego kochankę.