Mariolkowo
środa, 21 października 2015
Jesienny kuferek. Bardzo długo nie mogłam się za niego zabrać. Długo etapami wycinałam motywy z papieru dla masochistek. Lakierowałam , szlifowałam , woskowałam. Chwilami bardzo go nie lubiłam, ale efekt końcowy podoba mi się i kuferka nie oddam.
1 komentarz:
Baba ze Wsi
22 października 2015 06:27
"Nie oddam"... hmm - grozisz?
kuferek cudny
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Miło mi będzie, jak zostawisz ślad ...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Nie oddam"... hmm - grozisz?
OdpowiedzUsuńkuferek cudny