czwartek, 21 sierpnia 2014

          Szlakiem Zamków gotyckich cz.III
  Zakon krzyżacki(  Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie) sprowadzony w 1226 roku na tereny ziemi chełmińskiej przez Konrada Mazowieckiego w celu przeprowadzenia akcji chrystianizacyjnej Prus rozpoczął w niedługim czasie planowe tworzenie suwerennego państwa zakonnego. W trakcie podboju plemion pruskich, a następnie Pomorza, sukcesywnie rozbudowywał świetnie zorganizowaną sieć zamków i twierdz. W Malborku, któremu w 1276 roku Krzyżacy nadali prawa miejskie, w latach 1278-1300 powstał warowny zamek z przeznaczeniem na siedzibę komtura. W 1309 roku podjęto decyzję o przeniesieniu tu z Wenecji siedziby wielkiego mistrza zakonu, czyniąc tym samym Malbork stolicą państwa zakonnego.











                                                   Tak wyglądał zamek w 1945 roku


                                             Jeszcze nie odbudowana kaplica zamkowa.




                                         Najbardziej podobały mi się wyroby z  bursztynu.




                                             







Obecnie zakon ma swoją siedzibę w Wiedniu. Zgromadzenie ma charakter elitarny i liczy jedynie 90 braci, 10 oblatów,155 sióstr zakonnych oraz przeszło 750 osób wykonujących różne zawody, ale przestrzegających regóły zakonnej. Nadal aktualną dewizą zakonną jest pomagać i leczyć. Od 1929 roku zakon jest instytucją charytatywną.Bracia prowadzą sierocińce, hospicja, domy studenckie, szkoły, przytułki, domy starców oraz ośrodki leczenia narkomanów. Na Morawach istnieje prowadzone przez nich konserwatorium muzyczne..Zakonnice prowadzą szkołę dla przedszkolanek w Bawarii. Co ciekawe, aktualny Wielki Mistrz Zakonu Bruno Platter zupełnie nie zgadza się z obrazem  zakonu jaki przedstawił Henryk Sienkiewicz w ,,Krzyżakach".Dodać można jeszcze, że w latach 1732-61 Wielkim Mistrzem Zakonu był wnuk Jana III Sobieskiego.


 Zwiedzanie z przewodnikiem trwało 3,5 godziny. Żeby zobaczyć wszystko dokładnie trzeba 2 dni. Wrócimy tu jeszcze jak kaplica będzie odnowiona.


                                         Stegny.  Na koniec pomoczyliśmy nogi w Bałtyku



                                                        
                                                          i do domu niestety. 


1 komentarz:

  1. no proszę, a ja mieszkam 10 km od malborka i faktycznie, żeby wszystko zwiedzić i dowiedzieć się ciekawych historii, nie tylko o zakonie, ale np. o duchach, trzeba 2 dni, a może nawet więcej :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie, jak zostawisz ślad ...