Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świeczniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą świeczniki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 listopada 2016

Adwentowe świeczniki Gregorka





                                                                     Lampiony






środa, 20 lipca 2016

  Zamek Landskron
          Pierwsza udokumentowana wzmianka o zamku pochodzie z lipca 1351 roku. W 1600 Landskron był wspaniałym renesansowym dworem i miał podwójną ściankę pierścieniową z siedmiu wież. Był on wówczas  traktowany jako centrum życia społecznego kraju. 1552 doszło do wizyty cesarza Karola V. Ze względu na swoje szczególne położenie geograficzne, doszło kilka razy do pożarów spowodowanych wyładowaniami atmosferycznymi (na początku 16 wieku, w 1542, 1585 i 1812). Po ostatnim pożarze, dach nie został naprawiony i budynek popadł w ruinę.W 1953 roku przeprowadzono rewitalizację przez Hansa Maresch , jednego z największych właścicieli lasów w Rosental . Zamku jest udostępniony  turystom.
















 W zamku znajduje się Adler Arena Burg Landskron gdzie w miesiącach letnich odbywają się pokazy ptaków drapieżnych.








                           Wspaniałe widoki na pasmo górskie w Karawanken i Alpy Julijskie.



piątek, 10 kwietnia 2015

                                Drewniane świeczniki potraktowane metaliczną pastą i woskiem.






                                  Tutaj drewno pomalowałam bituminą i wtarłam złoty wosk.


                                     

niedziela, 25 maja 2014

                               Zegar decoupage i takie tam mazy. Ten zegar zrobiłam jakiś czas temu , na początku mojej przygody z decoupage. Zabrał go Gregorek i teraz pstryknęłam mu fotkę. W sumie nic nadzwyczajnego ,tarcza lekko postarzona i naklejona serwetka bez cieniowań bo ich jeszcze nie umiałam.


             W zaprzyjaźnionym komisie Gregorek wypatrzył sobie duży obraz olejny w koszmarnej ramie. Mimo moich oporów kupił go za niewielkie pieniądze i chciał dać do nowej oprawy. W domu postanowiłam poeksperymentować na tej ramie , bo i tak miała być wyrzucona. Trzy kolory farb , moja nowa gąbka do kąpieli i rama nie trafiła na śmietnik.




W następnej kolejności pomazałam stary porysowany talerz, bo wcześniej zaplanowana imitacja marmuru tym razem zupełnie mi  nie wyszła.Zdjęcia nie są najlepsze, bo wtedy się nie przykładałam.


Do kompletu dorobiłam świecznik i serwetnik.




 Gąbką i złotą farbą potraktowałam moje etui na okulary. Nakleiłam maki i  polakierowałam lakierem aksamitnym .


         Mazy tak mi się spodobały, że postanowiłam pójść za ciosem. W ten sam sposób potraktowałam stary wieszak i metalową skrzynkę - też przeznaczone na śmietnik. Wieszak przed liftingiem i szlifowaniem.


          Wieszak pomazany farbami wygląda nieco lepiej, ale jego przeznaczenie nadal jest trochę wątpliwe.








                           .