Taborecik z odzysku. Miał trafić na śmietnik. Gregorek trochę ponaprawiał, ja podmalowałam, dokleiłam to i owo i mam ułatwienie w myciu okna balkonowego.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meble. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą meble. Pokaż wszystkie posty
sobota, 15 października 2016
niedziela, 25 maja 2014
Zegar decoupage i takie tam mazy. Ten zegar zrobiłam jakiś czas temu , na początku mojej przygody z decoupage. Zabrał go Gregorek i teraz pstryknęłam mu fotkę. W sumie nic nadzwyczajnego ,tarcza lekko postarzona i naklejona serwetka bez cieniowań bo ich jeszcze nie umiałam.
Wieszak pomazany farbami wygląda nieco lepiej, ale jego przeznaczenie nadal jest trochę wątpliwe.
W zaprzyjaźnionym komisie Gregorek wypatrzył sobie duży obraz olejny w koszmarnej ramie. Mimo moich oporów kupił go za niewielkie pieniądze i chciał dać do nowej oprawy. W domu postanowiłam poeksperymentować na tej ramie , bo i tak miała być wyrzucona. Trzy kolory farb , moja nowa gąbka do kąpieli i rama nie trafiła na śmietnik.
W następnej kolejności pomazałam stary porysowany talerz, bo wcześniej zaplanowana imitacja marmuru tym razem zupełnie mi nie wyszła.Zdjęcia nie są najlepsze, bo wtedy się nie przykładałam.
Do kompletu dorobiłam świecznik i serwetnik.
Gąbką i złotą farbą potraktowałam moje etui na okulary. Nakleiłam maki i polakierowałam lakierem aksamitnym .
Mazy tak mi się spodobały, że postanowiłam pójść za ciosem. W ten sam sposób potraktowałam stary wieszak i metalową skrzynkę - też przeznaczone na śmietnik. Wieszak przed liftingiem i szlifowaniem.
.
Subskrybuj:
Posty (Atom)